Od ponad 10 lat codziennie oglądam film Chłopaki nie płaczą. Czasem po kilka razy. Właściwie stałem się już tym filmem. Wczoraj pojechałem z kumplem do przydrożnego maka, namówiłem go, żeby kupił sobie frytki i hamburgera z 2forU. Jak zapytał czemu wyjadam mu frytki, a sam sobie ich nie zamówiłem, to odpowiedziałem mu, że nie jestem głodny. Potem się na mnie o to obraził, a ja na to, że poza tą bułką i frytkami świat dla niego nie istnieje, że to tylko kawałeczek pierdolonego ziemniaka, a on zachowuje się tak jakbym krzywdził jego matkę. Po czym poszedłem się odlać i spuściłem wpierdol przypadkowym dzieciakom, które były akurat w toalecie. Skwitowałem tego co najgłośniej płakał, żeby przestał się mazać. Że chłopaki nie płaczą.
Czasami jadę do jakiegoś burdelu i mówię alfonsowi, że przyszedłem odebrać figurkę afrykańskiego czarodzieja. Kupiłem sobie nawet alfe romeo 166, żeby wozić w niej walizkę pod podłogą bagażnika. Raz nawet znalazłem na fb jakiegoś przypadkowego skrzypka i szantażowałem go, że wywiozę go w bagażniku do lasu zakopać. Umiem już sztuczkę „krąży w ręku złoty pieniądz”. Jak dzwoni do mnie telefon, to zawsze odbieram mówiąc „gdzie jest kurwa moje 300 baniek, słyszysz?!”. Rodzina i znajomi już się do tego przyzwyczaili.
Jak mi matka kupiła kaktusa do nowego mieszkania, to oczywiście wyjebałem go za okno krzycząc przy tym „a na chuj mnie ten kaktus?!”. Całe szczęście, że mieszkam na parterze i nikt akurat tamtędy nie przechodził.
Każda rozmowa ze znajomymi czy nowo poznanymi ludźmi zawsze schodzi na temat tego, że musisz zadać sobie jedno zajebiście ważne pytanie. Co chcesz w życiu robić, a potem zacznij to robić.
Jak poznaje jakąś loszkę, to zawsze mówię, że nazywam się Keller, jestem człowiekiem z miasta i wstawiam gadkę jaką to mam zajebiście silną psychikę.
W barach, dosiadam się do stolika przypadkowych ludzi, przystawiam im replikę glocka na kulki asg i mówię spokojnym głosem „Cześć cwaniaczku, wielu ludzi cię szuka, teraz zapłacisz za piwo, dasz barmanowi napiwek i grzecznie stąd wyjdziemy. Rozumiesz?”. Kiedyś już za to nawet siedziałem na dołku i chcieli mi dojebać wyrok za napad z bronią w ręku, ale w końcu pokrzywdzony wycofał swoje zeznania, bo stwierdził, że i tak wezmą mnie tylko na obserwacje psychiatryczną, a on sam pierdoli potem chodzić po sądach. Polecam ten styl życia. Jutro np. znowu będę oglądał Śmierć w wenecji, a po obiedzie, jak co tydzień, idę do randomowego bloku pytać wszystkich czy jest tu jakiś cwaniak.
Nuda mnie nie dosięgnie.
#pasta #chlopakinieplacza #film