Śniło mi się, że chciałam zostać modelką na showupie ale wybierając zdjęcie do konta wyświetliły mi się obrazy starych mistrzów, które przedstawiały jakieś uduchowione, młode dziewczyny w białych sukniach na łące. I to sprawiło, że w tym śnie miałam długą refleksję na temat tego, że pornografia to rytuał spożywania pokazany w pustych gestach. I taki ostateczny symbol konsumpcjonizmu i utraty wartości. Te obrazy dziewcząt skojarzyły mi się z filmem, a może raczej „obrazem”, który oglądałam kilka razy. Nazywa się „Piknik pod wiszącą skałą” i jest naprawdę niesamowicie klimatyczny i tajemniczy. Opowiada historię wycieczki grupy młodych kobiet, uczennic żeńskiej szkoły z internatem, które wyjeżdżają razem ze swoimi nauczycielkami, aby świętować Dzień Walentego przy pięknych okolicznościach przyrody. Mamy tam do czynienia z zagadkową śmiercią, sekretami, miłostkami i atmosferą duszną od plotek i domysłów, co jest raczej typowe dla miejsc, które są zamieszkałe głównie przez #rozowepaski i to w takim odosobnieniu. Premiera filmu miała miejsce w 1975 roku, ale niedawno wyszedł remake (miniserial), w którym zagrała między innymi Natalie Dormer, którą znamy z roli królowej Margaery w Grze o tron. Aż dzisiaj obejrzę, żeby się upewnić, czy udało im się utrzymać jakość pierwowzoru.
Edit: Nie można zapomnieć również o muzyce, która nadała temu obrazowi odpowiedni klimat. Wykorzystano głównie muzykę klasyczną, mięczy innymi Quartett No 1 Op. 11 Andante Cantabile Piotra Czajkowskiego.
#logikarozowychpaskow #showup #przemyslenia #sen #film #recenzja #ladnapani #muzykaklasyczna