Stając w obronie Pawła Sasko, który tak się podniecał każdym drobnym detalem w scenie prologu, że przez pół godziny nie wyszedł nawet z garżu:
Kiedyś (z 10 lat temu) oglądałem na Youtubie wywiad z jednym z moich ulubionych reżyserów – Krzysztofem Kieślowskim. Były tam napisy po angielsku, więc było też sporo komentarzy zagranicznych widzów.
Wywiad dotyczył pracy nad filmem, bodajże „Podwójne życie Weroniki”, gdzie reżyser opowiadał o scenie, w której kobieta i mężczyzna piją herbatę w kawiarni. W jednym ujęciu jest zbliżenie na wielką kostkę cukru, którą osoba wkłada do herbaty i kostka nasiąka zmieniając kolor.
Reżyser przez 20 minut opowiada o tej scenie jak wiele razy testowali różne techniki namaczania tej kostki aby sprawdzić efekty, jak zrobili różne ujęcia, jak doszli do wniosku, że scena musi trwać 2 sekundy, nie dłużej ani nie krócej nawet o pół sekundy. I jak długo musieli się starać aby po zamoczeniu owa kostka cukru namaczała się idealnie te 2 sekundy.
Ludzie komentowali, że trzeba ten filmik pokazać Michealowi Bayowi, bo Kieślowski to jest prawdziwy reżyser i perfekcjonista. Przywiązanie do tak drobnych detali możliwość opowiadania o tym co on chciał przekazać widzowi dwusekundowym ujęciu namaczanej kostki cukru (w skrócie chodziło o przemianę bohaterki).
Pasja z jaką Sasko opowiadał o różnych detalach i o tym co chcieli pokazać graczowi przypomniała mi właśnie pasję, z którą Kieślowski opowiadał 20 minut o kostce cukru. Podejrzewam, że Sasko z ekipą równie długo i często analizowali postawę szeryfa i za każdym razem dyskutowali czy jest odpowiednia do tego w jakim jest nastawieniu do gracza…
Ja wiem, że nie dowieźli, ale nie można mu zarzucić braku zaangażowania w projekt i tego co chciał graczom pokazać.
W linku świetny utwór Zbigniewa Preisnera z filmu, o którym opowiadał Kieślowski (samego wywiadu na youtubie nie potrafiłem znaleźć)
#cyberpunk2077 #film #kieslowski